środa, 6 listopada 2013

poroznawiajmy zanim ocenimy. kochajmy, wybaczajmy.



Siedziała rozmyślając o tym co przed chwilą ujrzała. Nie wiedziała co robić nie była w stanie odpowiedzieć nikomu gdy pytali się co jej jest. Siedziała tak na ławce gdy nagle lunął deszcz. Stwierdziła że to koniec. Pójdzie do domu spakuje się i ucieknie jak najdalej od tych osób. Jak oni mogli jej to zrobić? Jej chłopak ją zdradził, jak to? I to z jej jedyną siostrą. Uważała ją jako swoją przyjaciółkę, miała tylko ich a oni… tak perfidnie jej zniszczyli życie. Ona przecież im ufała, byli dla niej jedynymi bliskimi osobami. Dziewczyna szybkim krokiem omijała kolejne domy uciekając przed gęstym deszczem który ukrywał jej słone łzy. Myślała że nie ma nikogo w domu. Weszła i ujrzała. Ujrzała ich razem. Grała głośno muzyka więc nie zauważyli że weszła. Gdy to zobaczyła nie miała już złudzeń, nie chciała wyjaśnień. Poszła szybko do swojego pokoju, spakowała wszystko co jej potrzebne i obróciła się powoli wokół własnej osi spoglądając już ostatni na jej królestwo. Wyrwała kartkę z najbliższego zeszytu i napisała:
DO SIOSRY
Leno. Byłaś dla mnie całym moim życiem. Moją matką, siostrą i przyjaciółką. Kochałam Cię bardzo ale to co zobaczyłam zniszczyło mnie od środka. Nie chcę mieć do Ciebie żalu ale też nie chcę was widywać tak więc wyjeżdżam stąd. Wam życzę szczęścia. Nie szukaj mnie bo nigdy nie znajdziesz, tak będzie dla nas lepiej. Nie sądziłam że będziesz do tego zdolna. Ufałam Ci a Ty wbiłaś mi nóż w serce, ale nie ważne. Od jutra zaczynam nowe życie. Bez was.
DO BRAYANA
„kochanie” tak Cię kiedyś nazywałam… byłeś dla mnie miłością ponad wszystko. Wierzyłam Ci, ufałam. Ty mówiłeś mi miliony swoich tajemnic problemów. Obiecywałeś mi że nigdy mnie nie zdradzisz, ze mnie kochasz i że nie zostawisz nigdy, że to miłość do końca życia. Lecz jak widzę to tylko puste słowa które nic nie znaczą. Spokojnie, nie martw się. Nie płaczę, nie cierpię. Czuje tylko pustkę która wypełnia całą mnie. Nie mam już uczuć, emocji. Wyjeżdżam i mam nadzieję że tam będzie mi lepiej. Wątpię  że kogoś pokocham tak jak Ciebie.  Skruszyłeś moją całą duszę rozsypując ją po podłodze.
Będziecie zawsze w moim sercu. Powodzenia, Klaudia.

Szybkim krokiem wyszła z pokoju zostawiając na stole kartkę. Otworzyła drzwi wejściowe i w myślach powiedziała sobie ,, od teraz zaczynam nowe życie. Koniec z tym, teraz będę szczęśliwa”. Chłopak nagle usłyszał stukot zamykanych drzwi.
- Lena, co to było?
- nie wiem.
- skończmy już to. Ja ją naprawdę kocham dlaczego to robisz? Przecież jej bym nigdy nie zdradził
- ale właśnie to robisz. Masz wybór. Albo będziesz ją zdradzał ze mną jednocześnie będąc z nią, ujawniasz się z tym że jesteśmy razem, albo ja wmówię jej że ją zdradzasz i żeby Cie zostawiła. Co wybierasz?
- ale przecież my nie jesteśmy razem! Nie kocham Cię, zrozum
- ale ja Ciebie tak.
- o zobacz! Jakaś kartka leży na stole.
Lena i Brayan przeczytali szybko list. Chłopak załamał się. Bardzo kochał Klaudie i nie wyobrażał sobei bez niej życia. Lena olała sprawę a gdy czytała list zawsztydziłą chłopaka szyderczym śmiechem. Brayan dniami, tygodniami szukał dziewczyny. Poszedł na policję, robił wszystko co w jego mocy żeby ją odnaleźć i wytłumaczyć. Po roku czasu gdy wyjechał na wakacje na wieś do swojej babci i poszedł na miasto, do sklepu zobaczył dziewczynę łudząco do niej podobną. Siedziała brudna, nieuczesana. Podszedł do niej.
- Klaudia, to  Ty?
- co Ty tu robisz? Nie chcę Cię znać. Zniszczyłeś mi życie a po roku mnie spotykasz. Jesteś wrednym sukinsynem!
- proszę pozwól mi wytłumaczyć. To chodzi o Twoją siostrę. Zakochała się we mnie. Powiedziała że jeśli nie będę miał z nią romansu to powie Ci że Cię zdradzam i nie kocham. To byłoby kłamstwo ale kochałaś ją i ufałaś jej u wiedziałem że uwierzysz jej a nie mi. Po za tym nie chciałem żebyś ją straciła bo widziałem jaka jest dla Ciebie ważna
- czyli… czyli to wszystko ona?
- tak..  proszę daj mi szansę. Nadal Cię kocham. Przez ten cały czas Cię szukałem.
- ja też Cię kocham. Szukałeś mnie? Naprawdę?
- tak i gdybym nie znalazł szukałbym przez całe życie. Nikt nie może zastąpić mi Ciebie.
- dobrze, tęskniłam za Tobą, zaczniemy wszystko od początku?
- tak tylko choć do domu. Ogrzej się, umyj zjedz coś.
Chłopak nie mógł uwierzyć ze po takim czasie ją odnalazł. Poszli do domu, dziewczyna zjadła, umyła się i poszła spać. Leżeli obok siebie na szerokim łóżku patrząc sobie głęboko w oczy. Nagle ona zasnęła. Brayan od razu okrył ją ciepłym kocem, pocałował w czoło i szepnął
- to nie były puste słowa, zawsze Cię kochałem i kocham. Obiecuje że nigdy nie zostawię. Jesteś dla mnie wszystkim… kocham Cię.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz